sobota, 23 listopada 2013

Łódź solidarna z Przychodnią i Syreną

DZIĘKI TRZEM KWESTOM dla warszawskich squatów: Syrena i Przychodnia Skłot  w klubie DOM zebraliśmy od Was aż 320 zł ( słownie trzysta dwadzieścia złotych) Dziękujemy! Teraz zapieczętowane banknoty przekazujemy do Klubokawiarnia Granda i całość od solidarnej Łodzi dotrze do potrzebujących.
Bardzo dziękujemy.


Kosmopolitania

piątek, 22 listopada 2013

Diogenes 1 dotarł do Aldebarana




DIOGENES 1, pierwsza sonda, którą wysłała nieformalna fundacja Kosmopolitania właśnie dotarła do Aldebarana kolejne sygnały otrzymamy prawdopodobnie na początku stycznia 2014.


 


czwartek, 21 listopada 2013

Aleksandra Zdeb BAŁKANY DZIKIE – BAŁKANY WYOBRAŻONE POLITYKA PO JUGOSŁAWII



ALEKSANDRA ZDEB
BAŁKANY DZIKIE – BAŁKANY WYOBRAŻONE
POLITYKA PO JUGOSŁAWII

NAGRANIE Z KOSMOPOLITANII # 21 TUTAJ: https://soundcloud.com/kosmopolitania/kosmopolitania-2o-14-11-2013

„Idea jugosłowiańska należała do świata aksjologii, podobnie jak poszczególne ideologie narodowe na tym terenie, które w ten czy inny sposób zawsze się jakoś wobec niej sytuowały i artykułowały. A jednocześnie bywała wszystkim: utopią romantycznych fantastów i niniejszym złem pragmatyków, formą dążenia do wolności i kształtem przemocy, racjonalną myślą i propagandowym kłamstwem, Janusowym obliczem splątanego kłębka polityki bałkańskiej”.
J. Rapacka, Godzina Herdera, O Serbach, Chorwatach i idei jugosłowiańskiej w literaturze

„Nie sposób zrozumieć Jugosławii bez kompletnej wiedzy na temat jej historii, nawet tej sprzed jej oficjalnych narodzin w 1918 r. Jest tak ponieważ przyczyny jej narodzin były takie same, jak te, które doprowadziły do jej śmierci”.
L.J. Cohen, Broken Bonds. Yugoslavia’s Disintegration and Balkan Politics in Transition

„Mi živimo na razmeđu svjetova na granici naroda, svakome na udaru, uvijek krivi nekome. Na nama se lome talasi historije, kao na grabenu.”
Meša Selimović, Derviš i smrt




JUGOSŁAWIA – NARODZINY I UPADEK

To właśnie Jugosławia pokazała, że model państwa zróżnicowanego narodowo znalazł się niejako na rozdrożu, a sama Jugosławia – używając określenia L. Janickiego – nie była może idealnym przykładem liberalnego państwa wielonarodowego, była jednak nadzieją prawidłowego rozwoju[1]. To wszystko w dużej mierze dzięki idei jugosłowiańskiej… należy być świadomym jednak jednej rzeczy: projekt wspólnego państwa dotyczyć miał grup, narodów i narodowości, o zupełnie innych doświadczeniach historyczno-politycznych, a także kulturze, religii i sytuacji ekonomicznej. Słoweńcy i Chorwaci – katolicy, związani byli z monarchia habsburską i światem zachodnim. Serbowie, Czarnogórcy i nie uznawani jeszcze jako odrębny naród Macedończycy – prawosławni kilkaset lat pozostawali pod panowaniem tureckim – tak jak muzułmańscy Bošniacy. Zebranie ich w jednym państwie i zaproponowanie projektu wspólnej tożsamości musiało okazać się projektem karkołomnym.

Idea jugosłowiańska definiowana jako nurt polityczny z elementami nurtu kulturowego, oświatowego i filozoficznego, głosząca potrzebę zjednoczenia wszystkich Słowian południowych pojawiła się na przełomie XVIII i XIX wieku[2]. W swej czystej postaci zakładała zjednoczenie kulturowe poprzez przezwyciężenie historycznych podziałów, jednak na tej bazie zbudowano również program polityczny[3]. Kilkadziesiąt lat później stała się mitem założycielskim Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców (Królestwo SHS), komunistycznej Jugosławii, a także wspólnotowych tworów jakie próbowano tworzyć po rozpadzie SFRJ. Dziś jej echa przebrzmiewają w Bośni i Hercegowinie.
Wyrosła z koncepcji lingwistycznej wspólnego języka literackiego serbsko-chorwackiego. To ona poniekąd utorowała drogę do Jugosławii – pierwszy krok uczynił tu wojwodiński Serb – Vuk Stefanović Karađić, który przyjął za Herderem zasadę: tam gdzie mówi się jednym językiem, tam funkcjonuje jeden naród. W ten sposób zjednoczył on na podstawie języka po pierwsze wszystkich Serbów, a po drugie wyprowadził ich poza zasięg prawosławia, gdyż gwarą sztokawską – na podstawie której ujednolicił on język serbski, mówiono również w katolickiej Chorwacji. W niedalekim czasie jego teoria została przyjęta przez twórców ruchu iliryjskiego w Chorwacji[4]. Jednak, jak miał się okazać w przyszłości, wspólny język i pochodzenie etniczne to za mało by zbudować wspólne państwo.
Z perspektywy czasu rozumieć należy ją przede wszystkim jako projekt polityczny – jej celem było stworzenie wspólnego bytu politycznego – państwa, które w jej niektórych konkretniejszych projektach zamieszkane być miało przez jeden naród – Jugosłowian. W swej genezie była natomiast odpryskiem idei słowiańskiej. Zrodziła się z genealogicznych poszukiwań humanistów budujących Wielkie Germanie i Królestwa Słowian, a w swej istocie była zachodnia i katolicka. Miała służyć realizacji ambitnych planów kurii papieskiej, zmierzającej do zawarcia unii z kościołami prawosławnymi – w planach instytucji katolickich niezwykle istotne były katolickie ziemie chorwackie, które stanowiły bazę dla działalności misyjnej na tureckich Bałkanach. Idea wspólnoty słowiańskiej miała tu wspierać ideę wspólnoty katolickiej[5]. Dla Serbów taka geneza idei południowosłowiańskiej była niezwykle trudna do zaakceptowania – sprawiła, że przyjmowali ją z nieufnością i odczytywali jako zamach na opartą na prawosławiu narodową tożsamość serbską. Niebezpieczeństwo „pokatoliczenia” było tu utożsamiane z zagładą narodu[6].

W obrębie koncepcji stworzenia wspólnoty państwowej Słowian południowych można wyróżnić zasadniczo dwa nurty: unitarystyczny oraz federalistyczny. Pierwszy dążył do zjednoczenia ziem jugosłowiańskich w jedno państwo na podstawie założenia, że ludy zamieszkujące ten obszar stanowią jedną nację. Wskazuje się cztery postaci unitaryzmu: iliryzm, ideę wielkochorwacką, ideę wielkoserbską oraz jugosłowiański narodowy unitaryzm. Z kolei jugosłowiański federalizm opierał się na założeniu, że ziemie słowiańskie zamieszkuje wiele narodów, które jednak jeszcze więcej łączy (narodowy pluralizm)[7].
Dla spójności obrazu warto odnieść się krótko do koncepcji unitarystycznych – szczególnie że jedna z nich stała się podstawą dla pierwszego państwa jugosłowiańskiego – Królestwa SHS. Ważna dla późniejszego jugoslawizmu idea iliryjska pojawiła się w latach 30. XIX w., przyjmując od początku charakter ruchu mieszczańskich elit i odnosząc się głównie do wspólnoty duchowej, mgliście jedynie wspominając o wizji wspólnoty Słowian południowych w ramach Wielkiej Iliri[8] – wspólnego bytu państwowego Słowian od Triglavu po Morze Czarne, zamieszkałego przez jeden iliryjski naród – co zresztą pozostało do końca ideą wyłącznie chorwacką. Niezależnie od zarzutów wysuwanych wobec iliryzmu – przede wszystkim oskarżania go o lojalizm austriacki, otworzył on drogę do zbliżenia między narodami południowosłowiańskimi, choćby przez samo postawienie problemu zjednoczenia i zarysowanie tak dalekosiężnego planu[9]. Idea wyrosła z chorwackich poszukiwań kryteriów własnej tożsamości narodowej – trudnych ze względu na rozbicie regionalne, gdyż nie wszystkie ziemie chorwackie wchodził w skład Korony Św. Stefana – część – Dalmacja i Dubrownik znajdowały się od XV do początku XIX w. pod władzą wenecką, a Bośnia i Hercegowina przyłączona w 1878 r. pod zwierzchnictwem osmańskim. Tak duże rozbicie regionalne łączyło się z dużym zróżnicowaniem kulturowym, językowym a także politycznym. Spowodowało to konieczność szukania odpowiednio pojemnej idei, która mogłaby stać się podstawą świadomości narodowej heterogenicznej społeczności katolickiej zamieszkującej ziemie chorwackie przeplatane licznymi enklawami prawosławnymi. W ten sposób narodziły się dążenia do budowy kulturowo-językowej wspólnoty południowo-słowiańskiej, a chorwackie odrodzenie narodowe było jedynym w Europie, które zrezygnowało z imienia narodowego i ochrzciło się mianem ruchu iliryjskiego[10].
Moc oddziaływania iliryzmu wygasła wraz z nastaniem Wiosny Ludów w 1848 r. Dopiero wtedy iliryzm przerodził się w bardziej konkretny program polityczny, który wciąż postulował austroslawizm, zakładając przekształcenie monarchii habsburskiej w federację jednostek narodowych[11]. Wiosna Ludów była pierwszym faktycznym momentem integrowania się ludów południowosłowiańskich: Serbowie wojwodińscy ogłosili zjednoczenie z Chorwatami (choć posiadali już własne państwo cieszące się ogromną niezależnością), a Słoweńcy ogłosili program narodowy, który zakładał umocnienie własnej narodowości, a następnie integrację z pozostałymi Słowianami zamieszkującymi monarchię.
Podkreślić warto znaczenie niezwykle tolerancyjnego jugosłowiańskiego narodowego unitaryzm biskupa Josipa Strossmayera i Franjo Račkiego – twórców chorwackiej Partii Narodowej, plasującego się poniekąd na granicy idei unitarnej i federalnej. Ich program miał charakter wyraźnie umiarkowany i racjonalny – opowiadał się za federalistyczną Austrią, w której to miały rozwijać się narody jugosłowiańskie w ramach Królestwa Dalmacji, Chorwacji i Slawonii. To właśnie Franjo Rački opublikował programowy tekst „Jugoslovjanstvo”, a w 1867 r. był jednym z założycieli Jugosłowiańskiej Akademii Nauk[12]. Centrum przyszłego zjednoczenia miał być Zagrzeb, któremu próbowano nadać znaczenie niegdysiejszej Toskanii, uwypuklając przy tym aspekt religijno-kościelny gdyż Strossmayer był orędownikiem zjednoczenia kościelnego[13].
Co znamienne, koncepcje iliryjska i jugosłowiańska nigdy nie zdobyły szerszej popularności wśród Serbów wokół których przecież przyszłe państwa Słowian Południowych – zarówno Królestwo SHS, jak i Jugosławia powojenna zostaną zbudowane. Paradoksem jest również fakt, że autorami koncepcji zjednoczeniowej byli Chorwaci, którzy zwykle w powstałych tworach państwowych stanowili czynnik dezintegrujący[14]. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać przede wszystkim w odmiennej przeszłości i historii, a także sytuacji państwowej obojga narodów – Serbowie mieli już ugruntowaną tożsamość narodową budowaną na micie cesarstwa Dušana i bitwy na Kosowym Polu, podpartą walkami narodowowyzwoleńczymi dzięki którym Księstwo Serbskie od 1830 r. cieszyło się autonomią. W związku z tym nie mieli powodów by wypierać się własnego – wielkiego i dumnego imienia. Niewątpliwie dla Serbów koncepcje iliryjskie stanowiły konkurencję – chorwacki ruch narodowy był zagrożeniem dla dominującej pozycji Serbów wśród Słowian południowych realizującej się w haśle „Serbia Piemontem Słowian”. Dla Serbów idea jedności Słowian południowych miała charakter wyłącznie utylitarny – mogła jedynie wspomóc realizację narodowych i terytorialnych celów. Była umiejętną farsą odgrywaną dla realizacji prawdziwego celu, w który wierzyła większość Serbów – zniszczenia imperiów władających Bałkanami i zajęcia ich miejsca.
Mówiąc o koncepcjach unitarnych wspomnieć należy również o ideach nacjonalistycznych: wielkoserbskiej oraz wielkochorwackiej, dla których celem nadrzędnym było stworzenie ogromnych państw narodowych. W Chorwacji orientację przeciwną do jugoslawizmu przyjęła Partia Prawa Ante Starčevića, dla którego Chorwatami byli wszyscy Słowianie południowi za wyjątkiem Bułgarów. Całe terytorium przez nich zamieszkiwane powinno w związku z tym tworzyć jeden organizm państwowy – Chorwację. Podobne idee – choć o wiele poważniejszym ciężarze gatunkowym, pojawiły się u Serbów w postaci wielkoserbskiej koncepcji Illi Garašanina zawartej w programowym tekście „Načertanije[15]. Mimo podobieństw idea wielkochorwacka i wielkoserbska wyraźnie się od siebie różniły – przede wszystkim siłą oddziaływania. Wielka Serbia była podstawową ideą budującą tożsamość narodową Serbów, jako narodu wybranego i uciskanego – była głęboko zakorzeniona w tradycji historycznej, religijnej, ludowej i literackiej. Natomiast idea wielkochorwacka była raczej opcją skrajną, co wynikało ze znacznie mniejszej zdolności mitotwórczej Chorwatów[16].
W momentach przełomowych dla powstawania wspólnego państwa Słowian południowych zarówno po I, jak i II Wojnie Światowej idea jugosłowiańska stawała się ideą „wytrychem”, utopią, za która nieumiejętnie próbowano ukryć wielkoserbskie ambicje. Jak pisze J. Rapacka idea jugosłowiańska nabierała znaczenia „kompromisowej idei zastępczej” umożliwiającej objęcie jednym państwem wszystkich Serbów, a „Načertanije” zyskiwało rangę manifestu nie serbskiego, a już jugosłowiańskiego[17].

Pierwszy wspólny byt Słowian południowych – Jugosławia w miniaturze, powstała za sprawą Napoleona Bonaparte, który na mocy specjalnego dekretu z 14 października 1809 r. powołał do życia tzw. Provinces Ilyriennes – jednostkę administracyjną o nazwie Prowincje Illiryjskie obejmującą Dalmację z Boką Kotorską, Istrię z Księstwem Gorycji, okręg i miasto Triest, część Karyntii, Krainę, część Chorwacji na południe od Sawy, Rijekę oraz Chorwackie Primorje. W ten sposób pod francuskim panowaniem znalazła się ludność chorwacka, serbska i słoweńska. Choć Prowincje nie istniały długo był to dla Słowian południowych – a w szczególności dla Chorwatów, ważny okres, który pozwolił im zetknąć się bliżej z ideałami Rewolucji Francuskiej oraz wprowadził nowoczesny system szkolnictwa, w którym dopuszczono do użycia języki narodowe. W tym też okresie zaczęły z różnych stron napływać południowo-słowiańskie koncepcje utworzenia wspólnego państwa: m.in. wojwodińskiego Serba Savy Tekeliji, Słoweńca Kobencla, czy władyki czarnogórskiego Piotra I Njegoša[18].
Pod koniec I Wojny Światowej nastąpiło spotkanie dwóch ideologii politycznych: chorwackiej wizji wspólnoty południowosłowiańskiej i serbskiej wizji zjednoczeniowej, których efektem było utworzenie Królestwa Serbów, Chorwatów, Słoweńców. Obydwa narody wiązały jednak z przyszłym państwem odmienne oczekiwania – dla Serbów była to realizacja wieloletniego marzenia o zebraniu ludności narodowości serbskiej w jednym scentralizowanym państwie, skupiającym pozostałe narody słowiańskie wokół elementu najbardziej państwowotwórczego tj. Serbów. Z kolei dla Chorwatów miała to być droga wyjścia z roli narodu drugiej kategorii jakim byli w monarchii Austro-Węgierskiej – wyzwoleniem spod ucisku[19]. W tej sytuacji oczywisty brak jednolitych oczekiwań i celów musiał doprowadzić do stopniowego narastania konfliktu i radykalizacji nastrojów.
Do powstania wspólnego państwa dążono etapami – pierwszą cegiełkę położono w Austro-Węgrzech w 1905 r. kiedy to utworzono chorwacko-serbską koalicję (Hrvatsko-srpska koalicija). Do zacieśniania współpracy skłonił polityków strach przed naciskami ze strony imperiów oraz atrakcyjna pozycja Serbii, która ówcześnie przeżywała okres gwałtownej modernizacji i demokratyzacji. Dla Chorwatów Królestwo Serbii z systemem dwupartyjnym, wolną prasą i uniwersytetem oraz Belgradem, który stawał się stolicą europejską było pożądanym partnerem, a nawet modelem do naśladowania[20].
Krokiem ku realizacji idei jugoslawizmu było utworzenie na emigracji – najpierw w Rzymie, a potem w Londynie w grudniu 1914 r. Komitetu Jugosłowiańskiego (Jugoslovenski odbor) – jednego z głównych propagatorów idei jugosłowiańskiej w latach 1914-1918 – przez chorwackich, serbskich i słoweńskich zwolenników tej idei, a więc Ante Trumbicia, Frano Supilo, Ivana Meštrovicia i innych. Jego celem było zwalczanie postaw proaustriackich oraz propagowanie idei zjednoczenia wszystkich ziem słowiańskich[21].
Punktem zwrotnym okazał się rok 1917 oraz przełamanie konfliktu jaki wytworzył się między dwoma ośrodkami emigracyjnymi: Komitetem Jugosłowiańskim w Londynie – zdecydowanym orędownikiem równouprawnienia wszystkich narodów jugosłowiańskich, a więc stworzenia w przyszłości państwa federalnego oraz rządem N. Pašicia funkcjonującym na Korfu, który składając się wyłącznie z przedstawicieli Partii Radykalnej bronił centralistycznej idei wielkoserbskiej. W lipcu 1917 r. podpisano tzw. Deklarację na Korfu (Krfska deklaracija) – której podstawowym celem stało się zjednoczenie wszystkich Jugosłowian w jednym, niezależnym Królestwie pod dynastią Karadziordziewiczów obejmującym ziemie pozostające również pod władzą Habsbugów – tym samym rząd serbski zobowiązany został do przyjęcia mimo wszystko pewnej formy jugoslawizmu[22]. W październiku 1918 r. utworzono w Zagrzebiu Radę Narodową Słoweńców, Chorwatów i Serbów (Narodno Vijeće Slovenaca, Hrvata i Srba), która miała być naczelnym organem politycznym Słowian południowych w Austro-Węgrzech[23]. Po utworzeniu rządów krajowych rada obwieściła, że na ziemiach byłej monarchii ukonstytuowało się Państwo Słoweńców, Chorwatów i Serbów, które reprezentowane będzie na zewnątrz przez Komitet Jugosłowiański w Paryżu. Jednak atak ze strony Włoch, a także brak uznania ze strony aliantów spowodowały, że nowe państwo musiało się zwrócić o pomoc do Serbów – co stało się niemalże ostatnim krokiem ku zjednoczeniu: w listopadzie zagrzebska Rada (przeciwko unifikacji była tylko Chorwacka Partia Chłopska – Hrvatska Seljačka Stranka S. Radicia) ogłosiła zjednoczenie z Serbią i Czarnogórą, to samo zrobili Serbowie wojwodińscy oraz Czarnogórcy. W wyniku tych wydarzeń 1 grudnia zostało proklamowane utworzenie Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców (Kraljevina Srba, Hrvata i Slovenaca) pod władzą dynastii Karadziordziewiczów, które pomimo chorwackich nacisków na federalny charakter państwa miało stać się scentralizowaną monarchią[24]. Jak powiedział regent Aleksander Karadziordziewicz powstało państwo jednego narodu „o trzech imionach, ale wspólnej myśli, woli i dążeniu”[25].
W ten sposób zostało utworzone pierwsze wspólne państwo Słowian południowych – na gruncie romantycznych idei i mrzonek powstał twór ludzi mówiących co prawda jednym językiem, ale różniących się kulturą, wiarą, historią, a przede wszystkim świadomością polityczną. Mimo to za utworzeniem państwa jugosłowiańskiego przemawiały przesłanki racjonalne: po pierwsze po zrzuceniu jarzma imperialnego żaden z narodów bałkańskich nie znalazł się w całości w jednym państwie, co wynikało również ze sztuczności granic i migracji dokonywanych w czasach niewoli, po drugie hipotetyczne państwa narodowe – Słoweńców, Chorwatów itd. byłyby organizmami słabymi, małymi i biednymi co mogło doprowadzić do interwencji mocarstw np. Włoch i szybkiej utraty niepodległości.
W rozwoju Królestwa można zasadniczo wyróżnić dwa okresy: do 1929 r. kiedy to próbowano tu implementować rozwiązania parlamentarne oraz po 1929 r. gdy – na wzór pozostałych młodych demokracji europejskich Królestwo Jugosławii stało się państwem autokratycznym. Z dużą ostrożnością można wyróżnić zaczątek trzeciego etapu – powstanie Banowiny Chorwackiej i zwrot ku ustrojowi sfederalizowanemu – nastąpiło to jednak na kilka dni przed wybuchem II Wojny Światowej trudno więc mówić o istnieniu odrębnego okresu.
Wbrew założeniom jugoslawizmu w czasie 20 lat funkcjonowania pierwszej Jugosławii nigdy nie narodziła się tu narodowość jugosłowiańska, co więcej jugoslawizm nigdy nie zyskał szerszego społecznego poparcia. Między Serbami, a Chorwatami[26] istniała przepaść nie do pokonania. W cesarstwie habsburskim Chorwaci posiadali autonomiczną administrację – własne władze i przywódców (więc tym bardziej nie mieli zamiaru wyrzekać się tego na rzecz Serbów), przez wieku byli związani ze stojącymi na zdecydowanie wyższym poziomie rozwoju Austro-Węgrami. Na to nałożyła się postawa Serbów uważających się za wyzwolicieli słowiańszczyzny południowej, nieufnych w stosunku do Chorwatów, a także uważających że w czasie wojny wycierpieli najwięcej więc należy się im za to zadośćuczynienie. Co ciekawe, w nowym państwie świetnie odnaleźli się zarówno Słoweńcy, jak i Bośniacy[27], których poparcie było dla serbskich polityków niezbędne, a dzięki któremu w nowym warunkach uzyskali praktycznie autonomię i pozycje, o której wcześniej nie mogli nawet marzyć[28].

B. Denitch twierdzi, że powojenna Jugosławia została stworzona przede wszystkim w opozycji do Jugosławii przedwojennej – w ten sposób wykreowano system, w którym obywatel posiadał wszystkie możliwe prawa jako członek grupy narodowej (kulturowe, a także w zakresie instytucjonalnej reprezentacji w państwie i partii),  za to prawie żadnych jako jednostka[29]. Nie ma wątpliwości co do tego, że było to państwo autorytarne zdominowane przez Komunistyczną Partię Jugosławii (Komunistička partija Jugoslavije – KPJ), przemianowaną następnie w Związek Komunistów Jugosławii (ZKJ, Savez kimunista Jugoslavije – SKJ) – gdzie zapadała znakomita większość decyzji potwierdzanych następnie przez organy państwowe. Monopol komunistów i brak sceny wielopartyjnej nie oznaczał jednak braku pluralizmu interesów[30] w ogóle. Istniały pewne formy pluralizmu politycznego – szczególnie rywalizacja interesów narodowych reprezentowanych przez poszczególne podmioty władzy: federację, republiki i okręgi, a także interesów samorządowaych. Słuszne wydaje się przyjąć, iż w Jugosławii mieliśmy do czynienia z niemająca precedensu w krajach bloku wschodniego dozą wolności, z czego wynika, że polityczny pluralizm w niektórych przypadkach koegzystować może z zachowaniem systemu jednopartyjnego[31]. Taka sytuacja wyróżniała Jugosławię spośród krajów bloku wschodniego, jednocześnie nie pozwalając jej traktować jako państwa zachodniego[32]. Choć zdanie Josipa Broz Tity było decydujące i to on posiadał większość władzy w swoich rękach, to niezależność partii regionalnych i jej liderów była niewyobrażalnie duża – M. Bankowicz określa Jugosławię mianem „utopijnej próby znalezienia czegoś co nie może istnieć, a mianowicie demokratycznej dyktatury”[33] i choć brzmi to paradoksalnie, to trudno się z nim nie zgodzić[34].
KPJ[35] doszła do władzy w czasie II Wojny Światowej, z czasem stając się główną siłą we froncie antyfaszystowskim prowadząc walkę partyzancką z okupantem, a przy okazji budując zręby przyszłej organizacji państwowej. W listopadzie 1942 r. w Bihaću ukonstytuowała się Antyfaszystowska Rada Wyzwolenia Narodowego (ARWNJ, Antifasističko veće narodnog oslobođenja Jugoslavije – AVNOJ), jako najwyższe przedstawicielstwo polityczne narodów Jugosławii wraz z Prezydium i Komitetem Wykonawczym, jako rządem tymczasowym, a w międzyczasie powstawały będące zalążkami nowej władzy lokalne organy przedstawicielskie[36]. Już na pierwszej sesji ARWNJ w Jajce zdecydowano wstępnie o ustrojowo-prawnej formie państwa w którego skład wejść miały na równych prawach suwerenne republiki i dwa twory autonomiczne[37]. Decyzja o federacyjnym ustroju przyszłej Jugosławii, która zapewni równouprawnienie wszystkich narodów, zapadła podczas II sesji ARWNJ w listopadzie 1943 r. W deklaracji stanowiono, że „po 2,5 roku walki przeciwko okupantowi i jego pomocnikom wśród narodów Jugosławii rozbite zostały resztki hegemonistycznej polityki, a także próby wprowadzenia między narody Jugosławii nienawiści […] W ten sposób powstały materialne, ogólnopolityczne ale i moralne warunki dla stworzenia przyszłej wspólnoty federalnej – nowej Jugosławii, […] gdzie wszystkim narodom zostanie zapewnione równouprawnienie”[38]. Wtedy też ARWNJ ukonstytuowała się jako najwyższa władza w państwie pełniąca funkcje ustawodawcze, a poprzez Narodowy Komitet Wyzwolenia Jugosławii (NKWJ, Nacionalni komitet oslobođenja Jugoslavije – NKOJ) wykonawcze, zabroniono powrotu do kraju Piotrowi II i proklamowano utworzenie nowego państwa Demokratycznej Federacyjnej Jugosławii (Demokratska federativna Jugoslavija)[39]. W 1945 r. ARWNJ na podstawie decyzji podjętych w czasie III sesji w Balgradzie przekształciła się w Tymczasową Skupsztinę Ludową, która między innymi przyjęła ordynację wyborczą do Konstytuanty. Nowo wybrana Konstytuanta – Skupsztina Ustawodawcza uchwaliła akty stanowiące podstawę dla nowo powstałego państwa: 29 listopada 1945 r. deklarację o proklamowaniu Federacyjnej Ludowej Republiki Jugosławii (FLRJ, Federativna narodna republika Jugoslavija), 1 grudnia uchwałę o uznaniu wszystkich dotychczasowych aktów ARWNJ i wreszcie 31 stycznia 1946 r. Konstytucję FLRJ[40].

Momentem przełomowym dla Jugosławii – w sensie gospodarczym, społecznym i politycznym, ale także ustrojowym był konflikt Tito-Stalin, do którego doszło w 1948 r.[41] W 1949 r. po raz pierwszy system sowiecki został skrytykowany oficjalnie przez E. Kardelja, co było sygnałem dla dalszej krytyki, która doprowadziła do przełomowej konkluzji, że sowiecka dyktatura proletariatu jest w rzeczywistości stalinowską dyktaturą anty-rewolucyjną wspieraną przez nową kastę biurokratyczną. W czerwcu 1950 r. Tito na posiedzeniu parlamentarnym swoim przemówieniem rozpoczął „jugosłowiańską drogę do socjalizmu” atakując stalinowski punkt widzenia jako sprzeczny z marksistowską teorią państwa i prawa. Decentralizacja i samorządność miały doprowadzić do obumierania państwa, jako aparatu przymusu[42].  Od tego momentu Tito rozpoczął stopniową modernizację ustroju politycznego Jugosławii. Przemiany czasem były rzeczywiste, a czasem pozorne, jednak stalinowska zasada skrajnego centralizmu – skupiania całej władzy w jednym ośrodku została zastąpiona zdecentralizowaną formą ustrojową „po szwach” republikańskich[43].
Zwrot w kierunku rzeczywistej decentralizacji władzy nastąpił w latach 60 – kiedy republiki zaczęły stawać się rzeczywistymi centrami władzy[44]. Objął on swoim wpływem trzy odrębne obszary: po pierwsze gospodarki – planowanie na poziomie federalnym przyjęło charakter ogólnych wytycznych, a nie bezpośrednich dyrektyw, po drugie władzy – na pierwsze miejsce zaczęto wysuwać republiki, a także partie republikańskie, a po trzecie wspólnot – najmniejszych jednostek samorządowych, które zgodnie z ideą samorządu skupiły w swoich rękach niezwykle dużo władzy i prerogatyw[45].
Najistotniejsze dla całego systemu władzy okazały się poprawki do Konstytucji z 1963 r. sukcesywnie wprowadzane w latach 1967, 1968, 1971, które stać się miały bazą dla systemu ukonstytuowanego w 1974 r. W sumie było to 41 poprawek, które w znaczny sposób ograniczyły władzę organów federalnych[46].  Poprawki z 1971 r. zostały wprowadzono w atmosferze kryzysu – SFRJ miała właśnie za sobą wydarzenia chorwackie, a ustępstwa ustrojowe w dużej mierze miały je uspokoić[47]. Na poziomie federalnym dotyczyły redystrybucji władzy pomiędzy federację, a republiki i okręgi, a także zmian proceduralnych i organizacyjnych w ramach procesu decyzyjnego. Nowy ustrój trudno było nadal nazywać federacją, coraz częściej zaczęto mówić – w zasadzie od 1968 r., o zaszczepieniu na gruncie jugosłowiańskim elementów konfederalizmu w nadal funkcjonującej strukturze federalnej. Zmiany w kierunku decentralizacji wynikały z przekonania, że uznanie pluralizmu interesów i dążeń poszczególnych narodów stanie się lepszą metodą stabilizacji wielonarodowego państwa, niż dotychczas funkcjonujący scentralizowany system[48]. Był to efekt analizy sytuacji dokonanej przez E. Kardelja, który bardzo słusznie obawiał się, że po śmierci Tity dojdzie do wzmocnienia centralizmu – co oznaczałoby powrót do przedwojennych rozwiązań, a nie obumarcia państwa do którego osłabienie centrum miało doprowadzić[49]. Jednak tak silna decentralizacja Jugosławii doprowadziła do paraliżu związkowych organów władzy, dodatkowo trapionych przez kryzys ekonomiczny, co sprzyjało narastaniu nastrojów nacjonalistycznych[50]. Stworzony system przypominać zaczął formację konfederacyjną zdominowaną przez interesy i stosunki prawie wyłącznie horyzontalne. Interes federacji zostały sprowadzony do wypadkowej interesów jej części składowych, co oznaczało że był on realizowany na poziomie najmniejszego wspólnego mianownika. Ludność widziała, że państwo – słaba federacja nie jest już potrzebna gdyż ich państwa narodowe – republiki i okręgi są coraz silniejsze i bardziej niezależne. Działało to również w drugą stronę – przedstawiciele władz partyjno-republikańskich zauważyli, że podstawą ich legitymizacji jest dbałość o interesy lokalne. W ten sposób interesy partykularne stawały się nadrzędne nie tylko w stosunku do jugosłowiańskich, ale i tych wynikających z ideologii komunistycznej – np. idei samorządności[51]. Momentem przełomowym dla SFRJ była uchwała Prezydium ZKJ z kwietnia 1970 r., uznająca suwerenność republik, w której to zdefiniowano Jugosławię jako „zinstytucjonalizowane porozumienie i kooperację między republikami”, a także stwierdzono, że władza związkowa powinna być ograniczona do spraw zagranicznych, obrony oraz instrumentów gwarantujących jeden, wspólny rynek, system ekonomiczny i równość etniczną[52].
Jugosławia od końca lat 60. swoją strukturą i budową organów państwowych zaczęła przypominać dojrzałe federacje zachodnie, jednak w praktyce działania całego systemu wyraźne odczuwalne były pewne niespójności i braki, które sprowadzić można do dysfunkcyjności wcześniej wspomnianego elementu procesowego, a więc właśnie relacji w sieci składającej się z 9 podmiotów władzy: związku, 6 republik i 2 pokrain. Wyjaśnienia takiego stanu rzeczy szukać należy w specyfice „federacyjności” samej Jugosławii – części składowe przez większość okresu jej istnienia prezentowały względem siebie postawę roszczeniową i egoistyczną. Coś takiego, jak „interes ogólnopaństwowy” w ogóle dla nich nie istniało. Życie w ramach federacji sprowadzało się do czerpania z przysłowiowego „jugosłowiańskiego tortu” (fundusze federalne), a konkretniej do tego komu uda się z niego więcej wykroić dla siebie – co stopniowo stało się centralną właściwością lokalnej sceny politycznej. To, co początkowo było określane mianem lokalizmu, czy też partykularyzmu z czasem przekształciło się w tarcia narodowe konkurencyjnych projektów zbieżnych z granicami sześciu republik, a później również okręgów autonomicznych[53]. Trafnie system jugosłowiański określa S. Ramet pisząc, że był to sfragmentaryzowany system z rosnącymi rozłamami, za którymi szły konflikty interesów, w którym części składowe posiadały szeroką władzę w związku z czym istniało niebezpieczeństwo eskalacji zróżnicowania poszczególnych polityk i przekształcenia ich w kryzys[54].
Stan stosunków między częściami składowymi doskonale oddaje wypowiedź z 1958 r. S. Vukmanovicia Tempo – wiceprzewodniczącego ZRW odpowiedzialnego za sprawy gospodarcze: „nie można podjąć jakiegokolwiek zarządzenia w sprawie ukierunkowania gospodarki, by nie stało się to problemem narodowym. Jeżeli jest potrzebny kredyt […] od razu powstaje problem narodowego równouprawnienia […] my z centralnych organów nie wierzymy niczemu, co jest nam sygnalizowane oddolnie, tj. przez władze republikańskie. Uważamy, i to słusznie, że chcą one od nas wydusić i przetrwonić pieniądze. Chcą brać jak najwięcej i jak najmniej dawać”[55].
Niewątpliwie to po uchwaleniu Konstytucji z 1974 r. zaczęto mówić, że Jugosławia stała się „porozumiewającą się wspólnotą” („dogovorna zajednica”) – jedyną w swoim rodzaju kontraktową federacją (contractual federation)[56]. Tym samym w państwie niedemokratycznym wprowadzono rozwiązania charakterystyczne dla federalizmu kooperacyjnego i partycypacyjnego, czego podstawą miała stać się międzyrepublikańska kooperacja. Tym samym Konstytucja z 1974 r. podkreśla kwestię współpracy i porozumienia między republikami i okręgami, jako istotnego czynnika funkcjonowania państwa. Co więcej wprowadzała jako obowiązek federacji, jak i części składowych ustanowienie stosunków wzajemnej współpracy[57]. Stworzony w ten sposób system federalizmu kooperacyjnego sam w sobie zawierał zaczątki własnego przeobrażenia w konfederację z całym powiązanym z tym ryzykiem rozpadu[58].
Ostatnim etapem w rozwoju państwowości komunistycznej Jugosławii był okres po śmierci Josipa Broz Tity (maj 1980), która uruchomiła zmiany ustrojowe – zniesiono instytucję prezydenta SFRJ, a tym samym zniknął jeden z podstawowych elementów legitymizujących i spajających państwo[59]. Brak silnej scentralizowanej władzy, brak marszałka, spowodował że tendencje odśrodkowe okazały się silniejsze od chęci tworzenia wspólnego państwa. Jak pisze M.J. Zacharias śmierć Tity była istotna ponieważ decentralizacja kontrolowana – system w którym autonomiczne swobody i prerogatywy poszczególnych republik i okręgów podlegały kontroli, a w pewnych wypadkach musiały nawet ustępować miejsca swoistej dyktaturze prezydenta, zaczęła być zastępowana przez procesy dezintegracyjne, nad którymi nikt już nie mógł zapanować[60].

Zmiana reżimu stworzyła warunki dla renegocjacji konstytucyjnych ram etno-narodowych relacji. J. Linz i A. Stepan zajmujący się kwestią etno-narodowych konfliktów w obrębie teorii demokratyzacji ukuli termin „stateness problem” istniejący gdy znaczna część społeczeństwa nie akceptuje granic poszczególnych podmiotów federacji, jako legitymizowanych części politycznych całości, którym winna jest posłuszeństwo[61]. W okolicznościach demokratyzacji państwa federalnego uwidocznił się potencjalnie rujnujący wpływ demokratyzacji – można było się spodziewać że raczej dojdzie do stworzenia różnorodnych konkurujących ze sobą aren politycznych (political arenas), niż wspólnej przestrzeni politycznej, a interakcje między poszczególnymi scenami doprowadzą do rekonfiguracji dynamiki zmiany systemowej. Co więcej rozpad został ułatwiony przez nałożenie się na siebie dwóch czynników: państwa federalnego i państwa multietnicznego[62].  Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że polityka tożsamości doskonale współgra z liberalizacją i demokratyzacją we wszystkich wielonarodowych państwach. Dlatego kiedy często mówi się o liberalizacji i demokratyzacji jako o procesie pluralizacji opinii, organizacji itp. w państwie multietnicznym zamiast do pluralizacji politycznych procesów doprowadza to do segmentacji według klucza etnicznego[63]. Idea jugosłowiańska i idąca za nią idea  bratstva i jedinstwa” – od początku utopijna okazała się więc ideologiczną pustką w momencie gdy części składowe zyskały więcej władzy.
Jak słusznie podkreśla M. Korzeniewska-Wiszniewska i S. Ramet zwrot ku federalizacji kraju w połowie lat 60. oznaczał koniec idei jugoslawizmu[64] – można dodać że był to koniec stopniowy. Spis ludności z 1981 r. wykazał kilkuprocentową obecność „Jugosłowian”, jednak polityka jaką prowadzono od przełomu lat.60 i 70. wyraźnie pokazała, że zrezygnowano z istnienia ponadrepublikańskiej tożsamości. SFRJ została sprowadzona de facto do konfederacji – a to oznaczało że poluzowano więzy zbyt mocno by państwo dało się utrzymać w całości. Polityka „najmniejszego wspólnego mianownika” pokazała, że wbrew wielu latom walki o ideę jugoslawizmu nie pozostało nic co w owym mianowniku mogłoby się znaleźć.
Rozpad Jugosławii ziścił poniekąd przewidywania Djilasa, który zapowiedział, że do 2024 r. Jugosławia stanie się konfederacją czterech państw: Słowenii, Chorwacji, Macedonii i Serbii, która sama również będzie państwem federalnym. Czarnogóra oraz Bośnia i Hercegowina jako odrębne jednostki autonomiczne zgodnie z jego prognozami miały zniknąć[65]. Założenie, że Czarnogóra zniknie – co oznaczać miało wchłonięcie przez Serbię – z perspektywy czasu wydaje się być znamienne, w końcu to właśnie Czarnogóra utworzyła z Serbią Federacyjną Republikę Jugosławii. Mimo że Czarnogóra w końcu wystąpiła ze związku z Serbią to słowa Djilasa o jej wchłonięciu były aż nadto prawdziwe – tym bardziej niepokojąca wydaje się być jego opinia o Bośni i Hercegowinie, która prawdopodobnie powinna była zostać wchłonięta przez państwa ościenne. Tak się jednak nie stało i w 2011 r. nadal mamy do czynienia ze słabą i niesamodzielną Bośnią, której statusu w roku 2024 nikt nie jest w stanie przewidzieć.

POLSKA CEGIEŁKA
Mówiąc o jugoslawizmie i– nie należy tego ukrywać – Wielkiej Serbii nie sposób pominąć znaczenia i wkładu w te kwestie polskiej emigracji polistopadowej – a konkretniej Hotelu Lambert, którego plany federacyjne były również prekursorskie na gruncie słowiańskim. Książę Adam Czartoryski przedstawił w przeciągu niemalże 40 lat w zasadzie dwie różne koncepcje. Pierwsza pochodzi z okresu, kiedy książę sprawował w Rosji urząd carskiego ministra spraw zagranicznych – Czartoryski zakładał w niej utworzenie na gruzach europejskich posiadłości Turcji pojedynczych państw rządzonych według „lokalnych stosunków” i związanych w formę federacji południowosłowiańskiej, która byłaby ściśle związana z Rosją, a rosyjskiemu carowi przysługiwałby tytuł „cesarza lub protektora Słowiańszczyzny i Wschodu[66]. Związek byłby skoncentrowany wokół Serbii, która oddziaływać miała na ludność chorwacką zamieszkującą cesarstwo Austriackie i destabilizować sytuacją wewnętrzną w tym państwie[67] – oparcie całego pomysłu na Serbii było ze wszech miar zrozumiałe – księstwo spośród krajów bałkańskich posiadało najbardziej rozwiniętą myśl państwowotwórczą oraz świadomość narodową.
W 1840 r. książę wrócił do swojej dawnej koncepcji jednak tym razem wyciągnął z niej wnioski. W swoich „Radach” („Conseils sur la conduite a suivre par la Serbie”) przyjął postawę zdecydowanie antyrosyjską, stwierdził że w danym momencie istnienie Turcji jest osłoną dla Serbii, a Serbowie nie rezygnując z niczego wobec Turcji powinni pod jej zwierzchnictwem wzmacniać swoje siły. Niebezpieczeństwa – inaczej niż gdy był ministrem spraw zagranicznych Rosji, upatrywał w Rosji oraz Austrii. Zapewniał iż w interesie zachodnich mocarstw leży poparcie sprawy serbskiej, gdyż kiedy Turcja ostatecznie upadnie, ci będą chcieli mieć na miejscu oddanych sojuszników. Czartoryski zalecał, by Serbia już teraz myślała o programie na przyszłość, który pozwoli stać się jej „Piemontem słowiańszczyzny południowej” – musi dążyć do objęcia swoim patronatem Słowian żyjących zarówno pod panowaniem tureckim, jak i austriackim i stać się centrum niepodległościowym dla wszystkich południowych Słowian[68]. Nacisk na federacyjną formę państwa został utrzymany.
Kolejną osobą związaną z tym środowiskiem, która dołożyła swoją cegiełkę do rozwoju idei państwa jugosłowiańskiego, był agent Czartoryskiego w Belgradzie – Franciszek Zach, promujący program ścisłej współpracy serbsko-chorwackiej. Swoją koncepcję zawarł w napisanym w oparciu o „Rady” Czartoryskiego „Planie słowiańskiej polityki Serbii”, który powstał na użytek serbskiego rządu, a który miał doprowadzić do powstania państwa Słowian południowych. Zach również utrzymał w nim wyróżniającą się rolę Serbii w budowaniu i trwaniu przyszłej federacji, jednak zdecydowanie więcej uwagi niż Czartoryski poświęcił Słowianom w monarchii habsburskiej.



[1] L. Janicki, Federalizm i jego aktualne aspekty, „Przegląd Zachodni” 1992 nr 1, s. 18.
[2] M.J. Zacharias, Narodowościowe uwarunkowania rozpadu Jugosławii, [w:] Idee wspólnotowe słowiańszczyzny, (red.) A. Mikołajczak, W. Szulc, B. Zieliński, Wydawnictwo naukowe UAM, Poznań 2004, s. 183.
[3] J. Rapacka, Leksykon tradycji chorwackich, Warszawa 1997, s. 94.
[4] W. Felczak, T. Wasilewski, Historia Jugosławii, Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich, Wrocław 1985, s. 282-283.
Niezależnie od kwestii językowych trudno rzecz jasna mówić o Karađiciu jako o zwolenniku   jugoslawizmu. Argument językowy miał pomóc w budowaniu „Wielkiej Serbii”, a jego hasło „Srbi svi i svuda” stało się synonimem serbskiego szowinizmu. J. Rapacka, Godzina…, op. cit., s. 6.
[5] J. Rapacka, Godzina…, op. cit., s. 14.
[6] Ibidem, s. 15.
[7] A. Cetnarowicz, Koncepcje federalistyczne wśród Słowian południowych (do roku 1914), [w:] Europa unii i federacji. Idea jedności narodów i państw od średniowiecza do czasów współczesnych, (red.) K. Ślusarek, Towarzystwo Wydawnicze „Historia Iagellonica”, Kraków 2004, s. 259.
[8] Głównym ideologiem iliryzmu był hrabia Janko Drašković, zdecydowanie starszy od przywódcy ruchu Ljudevita Gaja, który w 1828 r. w Gradcu wraz z Baltićem założył Klub Iliryjski, a także wydawał ówcześnie jedyny periodyk polityczny Słowian południowych w monarchii habsburskiej „Novine Hrvatske”, a od 1836 r. „Ilirske Narodne Novine”. Fundamentalnym punktem programu iliryjskiego było utworzenie niezależnego od Węgier chorwackiego rządu. W miejsce nazwy „chorwacki” przyjęta została niesłowiańska „iliryjski”, reprezentując tym samym koncepcję narodu wychodzącą poza ziemie chorwackie i odnosząca się do pozostałych narodów południowosłowiańskich. P. Żurek, Hotel Lambert i Chorwaci 1843-1850, Bellona, Warszawa 2005, s. 51-52.  Nie bez znaczenia była tu również polityka Węgrów, którzy w 1827 r. zmienili przepisy dotyczące języka rozpoczynając przejście z języka łacińskiego na węgierski, jako oficjalny język państwowy na wszystkich ziemiach Korony św. Stefana, a więc w Chorwacji również. R. Lampe, The Failure of the Yugoslav National Idea, „Studies in East European Thought” 1994 nr 1/2, s. 74.
[9] W. Felczak, T. Wasilewski, Historia…, op. cit., s. 299-300.
[10] J. Rapacka, Godzina…, op. cit., s. 8-9.
[11] Ibidem, s. 17
[12] M. Waldenberg, Kwestie narodowe w Europie Środkowo-Wschodniej, Warszawa 1992, s. 107-108.
[13] J. Rapacka, Leksykon…, op. cit., s. 94-95.
[14] Ibidem, s. 7.
[15] Program „Načertanije” powstał z inspiracji polskiej emigracji polistopadowej – na podstawie dwóch dokumentów: „Conseil sur la conduite a suivre par la Serbie” księcia A.J. Czartoryskiego oraz tzw. „Planu słowiańskiej polityki Serbii  napisanego przez belgradzkiego agenta Hotelu Lambert Franciszka Zacha. Zarówno w ujęciu Czartoryskiego, jak i Zacha (w jego pracy widać wyraźne wpływy koncepcji iliryjskiej) przyszłe państwo Słowian południowych miało być federacją utworzoną pod berłem serbskiej dynastii. A. Cetnarowicz, Koncepcje…, op. cit., s. 259-260.
[16] J. Rapacka, Godzina…, op. cit., s. 23.
[17] Ibidem, s. 40.
[18] W. Felczak, T. Wasilewski, Historia…, op. cit. s. 274-275, P. Żurek, Hotel…, op. cit., s. 47.
[19] J. Rapacka, Godzina…, op. cit., s. 9.
[20] J.R. Lampe, The Failure…, op. cit., s. 77-78.
[21] Proglas o osnivanju jugoslovenskog odbora, [w:] Dž. Čaušević, Pravno politički razvitak Bosne i Hercegovine, Sarajevo 2005, s. 256, W. Felczak, T. Wasilewski, Historia…, op. cit., s. 420.
[22] W. Felczak, T. Wasilewski, Historia…, op. cit., s. 424; B. Jelavich, Historia Historia Bałkanów XX wiek, WUJ, Kraków 2005, s. 161; Krfska deklaracja, [w:] Dž. Čaušević, Pravno…, op. cit. s. 259; M. Imamović, Bosnia…, op. cit., s. 263.
[23] Poza Radą pozostali jedynie frankowcy i unioniści z Chorwacji – pierwsi byli zwolennikami opcji trialistycznej, a drudzy unii z Węgrami, a także radykalni socjaliści z Bośni.
[24] W. Felczak, T. Wasilewski, Historia…, op. cit. s. 428-430., B. Jelavich, Historia…, op. cit., s. 162.
[25] K. Krysieniel, J. Wojnicki, Partie i systemy partyjne państw byłej Jugosławii, Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora, Pułtusk 2009, s. 17.
[26] Już wtedy okazało się, że wymogiem sine qua non istnienia jakiegokolwiek państwa jugosłowiańskiego jest istnienie jakieś formy politycznego porozumienia między Serbami oraz Chorwatami. J.R. Lampe, The failure…, op. cit., s. 69. Problem Jugosławii nieuchronnie sprowadzał się do problemu relacji serbsko-chorwackich. Podziały między Serbami i Chorwatami mogą być traktowane jako symbol antycznych podziałów na Europę Zachodnią – katolicką i Wschodnią – prawosławno-orientalną. Co więcej obecne granice serbsko-chorwackie pokrywają się w przybliżeniu z tymi, które dzieliły Cesarstwo Zachodnie i Wschodnie (Bizancjum). Jeżeli doda się do tego obecność muzułmanów można uznać Jugosławię za mikrokosmos nie tylko Europy, a całego regionu morza Śródziemnego: Słowenia sytuowała się na skraju Pierwszego Świata, Kosowo i Macedonia z kolei na skraju Trzeciego, pozostałe republiki były gdzieś pośrodku. M. Mihajlov, Can Yugoslavia Survive?, „Journal of Democracy” 1991 nr 2, s. 85-86.
[27] Po podziale kraju na 33 departamenty Chorwacja – w dużej mierze w wyniku prowadzonej przez jej przywódców polityki zniknęła z map, natomiast Bośnia i Hercegowina przetrwała. Sześć bośniackich departamentów dokładnie odpowiadało sześciu okręgom z okresu austro-węgierskiego, które z kolei bazowały na sandżakach z okresu osmańskiego. Potwierdzeniem tej sytuacji był tzw. „turecki paragraf” czyli art. 135 Konstytucji Królestwa Jugosławii, w którym wyraźnie podkreślono, że „Bośnia i Hercegowina przy przeprowadzaniu podziału terytorialnego na departamenty przetrwa w swoich obecnych granicach”.
[28] B. Jelavich, Historia…, op. cit., s. 167-168.
[29] B. Denitch, Limits and Possibilities. The Crisis of Yugoslav Socialism and State Socialist Systems, Minneapolis1990, s. 18.; P. Lendvai, L. Parcell, Yugoslavia without Yugoslavs: The Roots of the Crisis, „International Affairs” 1991 nr 2, s. 256; D. Jovic określa powojenną Jugosławię jako “lustrzane odbicie” przedwojennej. D. Jović, Jugoslavija…, op. cit., s. 121.
[30] Jak zauważa M.J. Zacharias – szczególnie od zmian z przełomu lat 60. i 70. system władzy przestawał działać na zasadzie „pasa transmisyjnego”  – jego elementy: władze partyjno-państwowe różnego szczebla, związki zawodowe, organizacje młodzieżowe i kombatantów, przedstawiciele samorządów i grupy technokratów zaczynały prowadzić własną politykę  polegającą na swobodnym przetargu sił i interesów – co było nie do pomyślenia w „bratnich krajach”. M.J. Zacharias, Komunizm, federacja, nacjonalizmy. System władzy w Jugosławii 1943-1991, Warszawa 2004, s. 306.
[31] B. Denitch, Limits…, op. cit., s. 107.
[32] M.J. Zacharias, Komunizm…, op. cit., s. 367-368.
[33] M. Bankowicz, Przywódcy polityczni współczesnego świata. Mężowie stanu, demokraci, tyrani, WUJ, Kraków 2007, s. 364.
[34] Porównując sytuacje w Jugosławii i pozostałych państwach bloku wschodniego ta pierwsza jawi się jako ostoja liberalizmu i wolności. Władze nie wymuszały ścisłej kontroli nad sztuką i kulturą, o ile ta nie przekraczała pewnych granic, tzn. zbyt mocno i otwarcie nie atakowała partii. Od lat 50. poprawiła się również sytuacja w wymiarze sprawiedliwości – dbano o legalność decyzji i działań. Sytuacja uległa jeszcze większej liberalizacji wraz z reformami połowy lat 60. Obywatele jugosłowiańscy mieli praktycznie nieograniczoną możliwość podróżowania, Jugosławia otwarła się zupełnie także na turystów. Czytano i oglądano zagraniczne wydawnictwa i produkcje. Mimo że nie wprowadzono faktycznej wielopartyjności wyborcy często mieli możliwość wyboru między kilkoma różnymi kandydatami formalnie należącymi oczywiście do ZKJ. Swobody obywatelskie – choć niepełne były gwarantowane w bardzo dużej mierze: kontrola nad prasą była dużo łagodniejsza: o czym świadczy długoletnia działalność krytykującego władzę zagrzebskiego dwutygodnika „Praxis”, czy łagodne obchodzenie się ze strajkami studentów i inteligentów w Belgradzie w 1968 r. Jugosławia potępiła również wyraźnie wydarzenia w Czechosłowacji, co zaowocowało masowym wstępowaniem do partii młodych ludzi. B. Jelavich, Historia…, op. cit., t.2, s. 401, 407-408. Z drugiej strony nie można zapominać, że Tito potrafił skorzystać z silnych represji, gdy zagrożona była jego, czy partii pozycja – co pokazały wydarzenia z 1971 r. w Chorwacji. L.J. Cohen, Broken…, op. cit., s. 31.
[35] Partia po odniesieniu dość dużego sukcesu w pierwszych wyborach w Królestwie SHS została zdelegalizowana jednak nie zaprzestała działalności politycznej. Pod koniec lat 30. stworzyła program, który oprócz kwestii społeczno-ekonomicznych obejmował kwestię  równości narodów z federalnej Jugosławii. Od 1937 r. na jej czele stał Josip Broz Tito. L.J. Cohen, Broken…, op. cit., s. 23.
[36] W 1941 ustalono jednolitą nazwę komitety narodowowyzwoleńcze, a w następnym roku określono je jako tymczasowe organy nowej władzy E. Mizerski, Jugosłowiański…, op. cit., s. 57.
[37] T. Szymczak, Jugosławia…, op. cit., s. 108. Federalizm miał być oparty na pełnej równości narodów Serbii, Chorwacji, Słowenii, Macedonii, Czarnogóry oraz Bośni i Hercegowiny. Dla uniknięcia odnowienia konfliktu serbsko-chorwackiego Bośnia i Hercegowina została uznana za szóstą republikę – jedyną która nie była oparta o odrębną narodowość, natomiast Wojwodina, czy Dalmacja – również historyczne krainy zostały w tym względzie zignorowane. J. Frankel, Federalism in Yugoslavia, “The American Political Science Review” 1955 nr 2, s. 420.
[38] Akti drugog zasjedanja AVNOJ-a, [w:] Dž. Čaušević, Pravno…, op. cit.
[39] Choć oficjalnie uznawanym na arenie międzynarodowej pozostawał królewski rząd emigracyjny – to ARWNJ posiadała władzę realną. W drugiej połowie 1943 r. zaczęły powstawać odpowiednie rady krajowe. M. Sandulowicz, Socjalistyczna Federacyjna Republika Jugosławii. Geneza i ewolucja systemu samorządowego, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1982, s. 22; T. Szymczak, Jugosławia…, op. cit., s. 111-112.
[40] M. Sandulowicz, Socjalistyczna…, op. cit., s. 38.
[41] Niedługo po utworzeniu Kominformu odżył spór o federację bałkańską. Bezpośrednią reakcją było odwołanie przez Moskwę z Jugosławii kilkunastu tysięcy doradców i specjalistów – Stalinowi nie podobały się metody budowania socjalizmu w Jugosławii, a szczególnie jej niezależność. Wkrótce Jugosławia zaprotestowała przeciwko radzieckiemu wywiadowi obecnemu na jej terytorium, a w partii Tito przeprowadził czystkę usuwając z niej stalinowców – przede wszystkim wicepremiera A. Hebranga i generała S. Žujovića. 28 czerwca 1948 r. Kominform  wydał rezolucję „O sytuacji w KPJ” gdzie zarzucono FLRJ zdradę i odstępstwo od zasad marksizmu-leninizmu. Jednak w dwa dni później KPJ odrzuciła wszystkie zarzuty, a Tito z konfliktu wyszedł jako zwycięzca rozpoczynając tym samym jugosłowiańską drogę ku komunizmowi. L. Podhorecki, Jugosławia. Dzieje narodów, państw i rozpad federacji, MADA, Warszawa 2000, s. 182-186; zob. również H. Stys, Milovana Đilasa walka ze stalinizmem [w:] Bałkany w XX i XXI wieku. Historia – polityka – kultura. Materiały z konferencji „Poznać Bałkany”, (red.) H. Stys, Sz. Sochacki, Toruń 2009; M.J. Zacharias, Komunizm…, op. cit., s. 102-120.
[42] I. Lapenna, Main…, op. cit., s. 214.  Nowy program partii składał się z czterech punktów: po pierwsze procesu obumierania państwa nie można odkładać lecz powinien on zostać podjęty natychmiast – przede wszystkim w strefie zarządzania gospodarczego, po drugie konieczne jest oddzielenie aparatu państwowego od partii by ta druga mogła nadal pełnić funkcje przywódcy ruchu robotniczego, po trzecie należy przeciwdziałać biurokracji, a po czwarte własność państwowa środków produkcji powinna zostać przekształcona we własność społeczną. M. Sandulowicz, Socjalistyczna…, op. cit., s. 66
[43] M.J. Zacharias, Narodowościowe…, op. cit., s. 184.
[44] L.J. Cohen, Broken…, op. cit., s. 30.
[45] Co było widoczne w dwóch kwestiach: federalne stanowiska były obsadzane kandydatami z nadania republikańskiego, a kongresy republikańskie zaczęły poprzedzać narodowe zjazdy Związku Komunistów Jugosławii. Bezpośrednią konsekwencją był wzrost znaczenia lokalnych liderów oraz świadomość, że karierę partyjną robić należy na poziomie republikańskim, a nie federalnym. B. Denitch, The evolution of Yugoslav Federalism, „Publius: The Journal of Federalism” 1977 nr 4, s. 115.
[46] W.N. Dunn, Communal Federalism: Dialectics of Decentralization in Socialist Yugoslavia, “Publius: The Journal of Federalism” 1975 nr 2, s. 129.
[47] Poprawki nie spełniły jednak swojej roli – do coraz intensywniejszych napięć zaczęło dochodzić na całym terytorium Jugosławii. S.L. Burg, Conflict and Cohesion in Socialist Yugoslavia. Political Decision Making since 1966, Princeton 1983, s. 128.
[48] M.J. Zacharias, Komunizm…, op. cit., s. 270.
[49] D. Jović, Jugoslavija…, op. cit., s. 144-145.
[50] S.L. Burg, Ethnic Conflict and the Federalization of Socialist Yugoslavia: The Serbo-Croat Conflict, “Publius: The Journal of Federalism” 1977 nr 4, s. 132.
[51] M.J. Zacharias, Reforma…, op. cit., s. 141.
[52] S.L. Burg, Ethnic…., op. cit., s. 133.
[53] P. Lendvai, L. Parcell, Yugoslavia…, op. cit., s. 256-257.
[54]S.P. Ramet, Nationalism…, op. cit., s. 35.
[55] M.J. Zacharias, Komunizm…, op. cit., s. 191.
[56] M.J. Zacharias, Komunizm…, op. cit., s. 361.
[57] E. Zieliński, System…, op. cit., s. 68; T. Szymczak, Jugosławia…, op. cit., s. 261.
[58]S.P. Ramet, Nationalism…, op. cit., s. 63.
[59] Nie bez powodu, kiedy Tito zachorował w wieku 89 lat podstawowym pytaniem stało się co dalej, „co i jak” po jego śmierci. Partia przygotowywała się do tej sytuacji, tak jak przygotowywano system polityczny do zmian. Dominowało pytanie „jak Jugosławia przeżyje odejście Tity”.  R. Dizdarević, Od smrti Tita do smrti Jugoslavije. Svjedočenja, Sarajevo 2000, s. 51-52 i nast.
[60] M.J. Zacharias, Narodowościowe…, op. cit., s. 186.
[61] C. Skalnik Leff, Democratization and Disintegration In Multinational States: The Brekup of the Communist Federations, „World Polities” 1999 nr 2, s. 206.
[62] Ibidem, s. 207-208.
[63] Ibidem, s. 211.
[64] M. Korzeniewska-Wiszniewska, Serbia…, op. cit., s. 37. Również S. Ramet mówi o okresie od 1964 r. jako zdefiniowanym przez odrzucenie jugoslawizmu i pojawienie się prawdziwego federalizmu wyrażającego się równością republik i narodowości, a za tym między-republikańskimi i między-etnicznymi relacjami. S.P. Ramet, Nationalism…, op. cit., s. 45
[65] S.P. Ramet, Nationalism…, op. cit., s. 39.
[66] Propozycja przebudowy Europy poprzez wprowadzenie federalizmu na kontynencie europejskim była jak na ówczesne czasy pomysłem niezwykle nowatorskim i wybiegającym w przyszłość. Całość miała się opierać na ścisłym sojusz rosyjsko-angielskim. P. Żurek, Czarnogórcy i Serbowie w rosyjskiej polityce księcia Adama Jerzego Czartoryskiego (1802-1806), Wydawnictwo Homini SC, Kraków 2009, s. 176, 178.
[67] P. Żurek, Nowa interpretacja…, op. cit., s. 110.
[68] W. Felczak, T. Wasilewski, Historia…, op. cit. s. 308.